niedziela, 27 grudnia 2009

Ubuntu - Foobar2000, Total Commander, IrfanView

Właśnie te programy udało mi się odpalić na Ubuntu. Odpalenie to tak naprawdę pikuś, ponieważ wine świetnie sam daje sobie rade. Ja z tych programów zrobiłem "pełno prawne" programy linuxowe, które odpalają się z terminala. Tu muszę polecić strone z której korzystałem przy pierwszym programie - foobar2000: jakilinux - foobar2000.

niedziela, 13 grudnia 2009

Google chrome i moje pierwsze kroki

Kolega (pozdrawiam Alan) namówił mnie kiedyś na korzystanie z google chrome. Nawet ze 2 dni udało mi się wytrzymać - a bo szybsza, a bo uruchamia się po kliknieciu (firefox troche potrzebuje) a bo kompaktowa, itd. Jednak przegrała z kretesem z firefoxem, którego jestem stały użytkownikiem. Nie posiada pluginów. Ma dużo mniejszą rzesze fanów, dużo trudniej znaleźć odpowiedź na bardziej zaawansowany problem. Jednak cały czas obserwuje co dzieje się z Chromem. Warto nadmienić, że chrome ustawiony jest jako moja główna przegladarka internetowa, z racji szybkości, w sam raz do szybkiego przejrzenia linku z gg. Ostatnio w Chromie zaczeła się mała rewolucja z pluginami. Chce tutaj przedstawić 2 z których sam korzystam, ale uważam, że do tych firefoxowych jeszcze troche im brakuje.
  1. Xmarks - do synchronizowania zakładek z innymi przeglądarkami. Bardzo pomocna rzecz, w momencie kiedy korzysta się z paru przegladarek w różnych miejsach
  2. AdBlock - na reszcie dla chroma. Wczesniej były różne kombinacje alpejskie, żeby poblokować reklamy w chromie, łącznie z puszczaniem całego ruchu przez proxy, jednak to jest pierwszy plugin z prawdziwego zdarzenia, spełniający swoją funkcje. (jednak do org. Adblock Plus dużo mu jeszcze brakuje - głównie z powodu konieczności ręcznego blokowania reklam)
  3. AdThwart - dużo bardziej przypomina Adblock'a dla FF. Fajne, łatwe i przyjemne. Dodawanie nowych reguł jest banalnie proste. Oczywiście znalezione na stronie http://www.chromeextensions.org/
Wszystkie pluginy do Chroma zebrane są na stronie http://www.chromeextensions.org/. Nie kojarzy wam się to ze stroną z pluginami do firefoxa? Dla mnie bliźniacze podobieństwo ;-)

JDownloader

JDownloader jest to bardzo miły program do ściągania plików z takich serwisów jak rapidshare, megaupload, sendfile, hotfile, etc. Program jest multiplatformowy, co czyni go niezwykle przyjemnym dla każdego użytkownika. Dodatkowo program napisany jest w języku Java, więc może nie powala prędkością uruchamiania się, ale za to wszystkie dane są skojarzone z plikiem wykonywalnym JDownloader.jar. Jest to o tyle wygodne, że siedząc na windowsie plik jar odpalam ze skrótu o rozszerzeniu exe, a siedząc na linuxie spelcjalną komenda. Jednak ważny jest efekt, a efektem jest to, że gdzie bym nie uruchomił JDownloadera, dane ściaganych plików mam zawsze takie same. Innymi słowy mogę przerwać ściąganie pod Windowsem, żeby je za chwile wznowić pod Ubuntu.

Jeżeli ktoś chciałby odpalić ten program z lini komend pod linuxem, to trzeba wklepać:
java -Xmx512m -jar JDownloader.jar
w folderze w który znajduje się plik jar.